Aktualności

Co dalej po zwycięstwie Nawrockiego?

04 czerwca 2025 /
Whatsapp Image 2025 06 04 At 21.34.25

Zwycięstwo Karola Nawrockiego to efekt pracy wielu środowisk prawicy. Konfederacja, Ruch Obrony Granic i eurosceptyczna narracja – to one przeważyły szalę. Co dalej ze współpracą na prawicy?

Kiedy kilkanaście miesięcy temu, na początku 2024 roku, napisałem na X analizę, że kluczowym czynnikiem dla zwycięstwa kandydata popieranego przez Prawo i Sprawiedliwość w wyborach prezydenckich będzie kandydatura Sławomira Mentzena, wielu moich przyjaciół w PiS i Suwerennej Polsce patrzyło na mnie ze zdziwieniem.

Jesienią 2024 roku przewidywałem, że wynik Sławomira Mentzena, który już został oficjalnym kandydatem Konfederacji, będzie oscylował wokół 15 procent. I dokładnie to się wydarzyło. Mentzena poparło 3 miliony Polek i Polaków, a te głosy przeważyły o zwycięstwie Karola Nawrockiego w II turze wyborów prezydenckich. Podobną rolę w 2015 roku odegrał Paweł Kukiz, który pomógł Andrzejowi Dudzie wygrać wybory.

Podobnie w latach 2020–2021 postawiłem tezę, że obrona polskiego węgla, sprzeciw wobec Zielonego Ładu, KPO oraz polityki eurokratów staną się kluczową linią podziału politycznego w Polsce. I rzeczywiście – w wyborach prezydenckich ponad 50 procent Polaków poparło tę narrację, którą od 2020 roku głosiliśmy wspólnie z Zbigniewem Ziobrą jako politycy Solidarnej Polski. Dziś całe Prawo i Sprawiedliwość mówi językiem Suwerennej Polski, choć część emocji eurosceptycznej zagospodarowało środowisko Korony Polskiej, które aspiruje do roli samodzielnej formacji parlamentarnej.

W 2021 roku – za co byłem ostro atakowany przez media głównego nurtu – postawiłem również tezę, że rok 2027 może być momentem, kiedy po raz pierwszy realnie zostanie postawiona w centrum debaty publicznej kwestia członkostwa Polski w Unii Europejskiej – być może poprzez postulat referendum. W 2027 roku zapadną decyzje dotyczące budżetu UE na kolejne 7 lat oraz odbędą się wybory parlamentarne w Polsce.

W 2025 roku emocja antyimigracyjna stała się dominującą siłą społeczną. Moim zdaniem to ona zaważyła na zwycięstwie Karola Nawrockiego. Prezydent-elekt zapowiedział zdecydowany sprzeciw wobec paktu migracyjnego i polityki przymusowego relokowania nielegalnych imigrantów przez rząd Donalda Tuska i Rafała Trzaskowskiego. Razem z Robertem Bąkiewiczem i przyjaciółmi powołaliśmy Ruch Obrony Granic, który w całej Polsce organizuje protesty przeciwko proimigracyjnej polityce upadającego rządu Tuska. W majowej manifestacji w Warszawie wzięło udział blisko 30 tysięcy osób.

Jakie wnioski płyną z ostatnich pięciu lat i z wyniku wyborów z 1 czerwca 2025 roku?

Po pierwsze – po raz pierwszy od lat dla PiS pojawiła się realna alternatywa po prawej stronie. Jest nią Konfederacja, której liderzy – Sławomir Mentzen i Krzysztof Bosak – prowadzą ją w kierunku formacji o poparciu przekraczającym 20 procent. To oznacza konieczność przeformatowania również Prawa i Sprawiedliwości: programowo, organizacyjnie i kadrowo.

Kampania prezydencka pokazała, że w trudnych warunkach drużyna PiS potrafiła zdziałać cuda: zebrać środki, stworzyć skuteczny ruch społeczny, działać mimo medialnej i administracyjnej przewagi przeciwnika. Ale to dopiero początek. Od miesięcy twierdzę, że PiS musi działać jak profesjonalna formacja – wzorem może być chociażby stacja Republika, która w ciągu roku osiągnęła sukces na skalę europejską.

Konfederacja jest dziś silna nie tylko w dużych miastach – które powinny być priorytetem dla PiS – ale także na wsi. Błędem byłoby traktowanie Konfederacji jako wroga. Zwłaszcza jeśli jej celem będzie objęcie funkcji premiera w ewentualnym rządzie koalicyjnym z PiS – według zasady: „Wasz prezydent, nasz premier”. Konfederacja ma też potencjał do budowy koalicji z innymi partiami niż PiS. Konkurencja po prawej stronie – o ile oparta jest na zasadach fair play – może być zdrowa i strategicznie korzystna, jeśli prawica ma w 2027 roku sięgnąć po większość konstytucyjną i zbudować IV RP.

Po drugie – pozostaje pytanie o model prezydentury Karola Nawrockiego. Wielkie słowa uznania należą się prezesowi Jarosławowi Kaczyńskiemu za decyzję o jego kandydaturze oraz wybór Pawła Szefernakera na szefa sztabu. Moim zdaniem czeka nas zupełnie inna prezydentura niż dotąd – prezydentura „jastrzębia”, a nie „gołębia”.

Karol Nawrocki ma potencjał do aktywnego realizowania swoich zobowiązań, tworzenia porozumień, częstych rad gabinetowych, blokowania szkodliwych ustaw, a także – jeśli zajdzie taka potrzeba – inicjowania wcześniejszych wyborów. Istnieje realna szansa, że rząd Tuska upadnie już w 2026 roku. Tym bardziej jeśli dojdzie do przesileń wśród partii lewicowych, np. za sprawą działań Adriana Zandberga. Prezydent Nawrocki będzie samodzielnym, obywatelskim i – co ważne – silnym prezydentem.

Po trzecie – prawica musi być otwarta na współpracę parlamentarną już teraz. Hasło „Po pierwsze gospodarka!” może stać się punktem wyjścia do ponadpartyjnej współpracy z posłami innych klubów. Przykładem może być komisja ds. deregulacji, gdzie merytoryczne rozmowy ponad podziałami są możliwe.

Podsumowując: prawica ma realną szansę na zbudowanie większości konstytucyjnej po upadku rządu Donalda Tuska. Warunkiem jest ciężka praca w terenie, merytoryczna aktywność w Sejmie i Senacie, otwarcie się na duże miasta oraz zdecydowana krytyka patologii samorządów rządzonych przez Platformę Obywatelską – w miastach takich jak Warszawa, Kraków, Gdańsk, Poznań, Łódź, Lublin czy Białystok.

Dobrym wzorem jest tu dorobek klubu parlamentarnego PiS pod przewodnictwem Mariusza Błaszczaka, który stworzył sprawnie działającą strukturę merytorycznej opozycji wobec rządu Tuska. Prawica powinna szukać tego, co łączy, a nie dzieli – bo TVN, Onet i Gazeta Wyborcza zrobią wszystko, by skłócić PiS z Konfederacją. Nie wolno na to pozwolić.

Na koniec: mam jeszcze kilka analitycznych przemyśleń, które na razie zachowam dla siebie. Jedno jest pewne – stary porządek na prawicy odszedł do historii. Tworzy się nowy. I tylko od mądrości, pokory i determinacji liderów prawicy zależy, czy do 2027 roku uda się zdobyć większość konstytucyjną. Osobiście uważam, że warto rozważyć pakt senacki pomiędzy PiS, Konfederacją i Koroną Polską. To może być początek najbardziej profesjonalnego i promodernizacyjnego rządu od 1989 roku – rządu, który będzie miał w Pałacu Prezydenckim sojusznika i partnera w osobie Karola Nawrockiego.

Dla Polski.

Janusz Kowalski, Poseł na Sejm RP 👍

Bądźmy w kontakcie:
▶ YouTube,
▶ Facebook
▶ Tik Tok
▶ Twitter
▶ Threads
▶ Instagram
▶ Linkedin
👉 NAPISZ DO MNIE: kontakt@januszkowalski.pl

Udostępnij na social media

Porozmawiajmy

Janusz Kowalski informuje, że świadcząc usługi korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika, w szczególności z wykorzystaniem plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.
zamknij