Aktualności

Niebezpieczna ustawa gazowa w interesie Niemiec i Rosji!

Whatsapp Image 2025 05 20 At 10.01.13

Projekt ustawy ma na celu dostosowanie polskiego prawa do przepisów UE (dyrektywa 2009/73/WE, rozporządzenie 2017/1938) i wprowadza szereg zmian w systemie zarządzania zapasami gazu ziemnego.

Kluczowe zmiany to:

  • wprowadzenie pojęcia zapasów strategicznych gazu ziemnego,
  • powołanie Funduszu Zapasów Interwencyjnych i Strategicznych,
  • utworzenie “opłaty gazowej” finansującej te zapasy,
  • utrzymywanie zapasów obowiązkowych przez Rządową Agencję Rezerw Strategicznych zamiast przez importerów gazu,
  • umożliwienie magazynowania gazu poza granicami Polski,
  • wprowadzenie mechanizmu finansowania opłaty gazowej poprzez taryfy.

Krytyczna analiza i zagrożenia:

2.1. Podwyżka cen gazu dla gospodarstw domowych (art. 19)

Projekt wprowadza tzw. “opłatę gazową”, która będzie pokrywana przez odbiorców poprzez taryfy. Jest to w praktyce nowy parapodatek na gaz ziemny, który bezpośrednio przełoży się na wzrost cen dla gospodarstw domowych i przemysłu. Brakuje mechanizmu, który zapewniłby, że dotychczas ponoszone koszty zakupu i magazynowania gazu zostaną usunięte z taryf. Może to doprowadzić do sytuacji, w której konsumenci zapłacą dwukrotnie za ten sam koszt (raz w taryfie, raz w opłacie gazowej), powiększając marże sprzedawców.

2.2. Rezygnacja z obowiązku krajowego magazynowania gazu

Nowe przepisy (art. 25b) pozwalają na przechowywanie zapasów strategicznych gazu za granicą, jeśli zapewniona będzie możliwość ich dostarczenia do Polski w 50 dni. W praktyce oznacza to odejście od polityki bezpieczeństwa energetycznego opartego na suwerenności energetycznej. Doświadczenie kryzysu gazowego w 2022 roku pokazało, że państwa UE w sytuacji zagrożenia priorytetowo chronią własne zasoby.

2.9. Brak gwarancji fizycznego dostępu do gazu przechowywanego za granicą

Projekt ustawy dopuszcza magazynowanie strategicznych zapasów gazu poza granicami Polski, o ile możliwe jest ich dostarczenie do kraju w ciągu 50 dni (art. 25b ust. 1). W praktyce to martwy zapis – w sytuacji kryzysowej, jak pokazuje doświadczenie 2022 r., państwa członkowskie UE mogą ograniczać eksport gazu, by chronić własne potrzeby. Utrzymywanie zapasów na terytorium innego państwa nie daje gwarancji, że w razie potrzeby faktycznie trafią one do Polski. To oddanie kontroli nad polskim bezpieczeństwem energetycznym decyzjom administracji zagranicznych – w tym niemieckiej.

2.3. Likwidacja przepisów w sprawie rozbudowy krajowej infrastruktury magazynowej

Z projektu ustawy zniknęły przepisy przewidziane w wersji procedowanej przez rząd PiS, dotyczące obowiązkowej rozbudowy magazynów w Kosakowie, Wierzchowicach i Mogilnie. Jest to jaskrawe odstępstwo od polityki wzmacniania niezależności gazowej Polski. Rezygnacja z rozbudowy magazynów może doprowadzić do braku możliwości buforowania środków w okresie niskich cen i zabezpieczania gospodarki w kryzysie.

2.11. Asymetria interesów w Unii – Polska wykonuje, Niemcy dyktują

Projekt ustawy wpisuje się w logikę implementacji unijnej polityki gazowej bez stawiania warunków i bez ochrony interesu narodowego. Tymczasem Niemcy prowadzą aktywną politykę zabezpieczania własnych dostaw, inwestując w LNG, magazyny i międzyrządowe kontrakty – a Polska jedynie implementuje unijne dyrektywy, nie negocjując własnych gwarancji bezpieczeństwa. Co więcej jednym z największych sukcesów polskiej prezydencji jest obniżenie wymogów magazynowania gazu przed zimą w innych państwach członkowskich – co oznacza, że istnieje obawa, że nasze magazyny będą wykorzystywane przez inne państwa, zamiast nas.

2.4. Uprzywilejowanie zagranicznych firm-pośredników handlujących np. rosyjskim gazem ziemnym kosztem polskiego przemysłu

W ocenie skutków regulacji pominięto postulaty przemysłu krajowego (np. Grupy Azoty) związane z kosztami implementacji ustawy. Tymczasem zmiany otwierają rynek na zagranicznych pośredników (w tym niemieckich handlujących rosyjskim gazem), którzy nie będą ponosić kosztów magazynowania gazu w Polsce, a będą mogli go tu sprzedawać, albo będą ja przenosić na polski przemysł powodując jego niekonkurencyjność. Skutkiem może być wzrost konkurencji cenowej dla polskich firm i dalsza utrata udziału w rynku przez polski przemysł chemiczny i nawozowy.

2.5. Brak strategicznego podejścia do bezpieczeństwa energetycznego

Ustawa nie zawiera prognoz zapotrzebowania na gaz ani planów rozbudowy krajowej infrastruktury przesyłowej i magazynowej. Z analizy portalu WysokieNapiecie.pl wynika, że rządowe prognozy są nierealistyczne i nie odzwierciedlają rosnącej roli gazu w miksie energetycznym (zwłaszcza przy planach budowy elektrowni gazowych).

2.6. Dezorganizacja legislacyjna

Poprzednie zmiany w ustawie o zapasach gazu ziemnego zostały wprowadzone pod przykrywką ustawy o bonie energetycznym, co wskazuje na brak spójnej wizji rządu w zakresie bezpieczeństwa energetycznego i próby działania „łatami” w tak ważnym dla bezpieczeństwa kraju aspekcie życia gospodarczego. Ustawa nie rozwiązuje fundamentalnych problemów polskiego rynku gazu – nie porządkuje mechanizmu taryfowania, nie wprowadza jasnego modelu rozwoju sieci przesyłowej, nie precyzuje zasad korzystania z zapasów w sytuacji kryzysowej. To kolejna nowelizacja, która „dokleja” nowe opłaty, fundusze i obowiązki bez uporządkowania całości. Rząd PO powtarza swoje błędy z przeszłości – zamiast reformy systemowej mamy biurokratyczne mnożenie bytów i rosnący chaos legislacyjny. To model polityki „od kryzysu do kryzysu” – a nie długofalowego bezpieczeństwa.

2.87. „Pułapka gazowa” – strukturalne uzależnianie Polski od importu gazu

Nie można zaakceptować polityki energetycznej, która jednocześnie likwiduje krajowe źródła energii (kopalnie, elektrownie węglowe), opóźnia rozwój energetyki jądrowej i buduje system uzależniony od importu gazu – przede wszystkim z Niemiec. Projekt ustawy, w połączeniu z ustawą wiatrakową i planami budowy kolejnych bloków gazowych, prowadzi Polskę wprost do tzw. „pułapki gazowej”. Im więcej powstanie farm wiatrowych, tym większe będą potrzeby bilansowania systemu przy pomocy elektrowni gazowych, które muszą być uruchamiane w okresach flauty (bez wiatru).

Grudniowy kryzys energetyczny z 2024 r. – kiedy przez kilka dni panowała bezwietrzna pogoda i niemal opróżniono magazyny gazu – powinien być ostrzeżeniem. Wówczas to nie polska, lecz niemiecka gospodarka była ratowana przez wspólne zasoby gazu, a ceny na rynku eksplodowały. Im więcej gazu będzie potrzebować polska energetyka, tym bardziej krajowa gospodarka będzie narażona na szantaż cenowy, przerwy w dostawach i zależność od decyzji podejmowanych poza granicami Polski.

To nie jest strategia niezależności – to scenariusz podporządkowania. A zapłacą za niego polscy konsumenci, polskie firmy i całe państwo – rosnącymi rachunkami i utratą kontroli nad podstawowym filarem bezpieczeństwa.

Projekt ustawy: https://tiny.pl/9zwxc8mm

Janusz Kowalski, Poseł na Sejm RP 👍

Bądźmy w kontakcie:
▶ YouTube,
▶ Facebook
▶ Tik Tok
▶ Twitter
▶ Threads
▶ Instagram
▶ Linkedin
👉 NAPISZ DO MNIE: kontakt@januszkowalski.pl

Udostępnij na social media

Porozmawiajmy

Janusz Kowalski informuje, że świadcząc usługi korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika, w szczególności z wykorzystaniem plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.
zamknij