Policzone dni “Przyjaźni”
26 listopada br. Premier Federacji Rosyjskiej Władimir Putin podpisał rozporządzenie o budowie ropociągu BTS-2. Już w 2012 r. możliwe jest całkowite wstrzymanie dostaw ropy naftowej do Polski rurociągiem „Przyjaźń”. Przerwanie dostaw surowca przyniesie Rosji dwie wymierne korzyści: wyeliminowanie polskiego pośrednictwa w przesyle ropy oraz uniemożliwienie realizacji polskich ambicji tranzytu via Gdańsk kaspijskiej ropy naftowej na światowy rynek.
Strategicznym celem rosyjskiej polityki energetycznej jest dywersyfikacja eksportowych szlaków przesyłowych ropy naftowej i gazu ziemnego w sposób, który uniezależni Rosję od tranzytowego pośrednictwa państw trzecich.
Rosja chce niezależności energetycznej
Obecnie rosyjska ropa naftowa transportowana jest do odbiorców trzema głównymi szlakami: przez terminale nad Morzem Bałtyckim, rurociągiem „Przyjaźń” oraz przez porty nad Morzem Czarnym. Plany rosyjskie przewidują zmianę strategicznych szlaków eksportu rosyjskiej ropy naftowej do 2020 roku. Głównymi szlakami eksportu stać się mają: Bałtycki System Rurociągowy, terminal naftowy w Noworosyjsku, ropociąg Chariaga-Indyga (eksport surowca przez północną Rosję) oraz ropociąg Wschodnia Syberia-Ocean Spokojny. Najniebezpieczniejszym dla Polski rosyjskim projektem dywersyfikacyjnym jest plan budowy ropociągu BTS-2 czyli Bałtyckiego Systemu Rurociągowego-2 z Uneczy do terminala naftowego Ust-Ługa w Zatoce Fińskiej.
Niebezpieczny BTS-2
Narodziny projektu BTS-2 wiązać należy z wydarzeniami ze stycznia 2007 r. kiedy to, w wyniku konfliktu rosyjsko-białoruskiego, na kilka dni zostały wstrzymane dostawy ropy naftowej do polskich i niemieckich rafinerii. Budowa nowego ropociągu umożliwi eksport rosyjskiego surowca z pominięciem Białorusi i Polski. BTS-2 będzie miał długości 1016 km i o przepustowość 50 mln ton rocznie. Warto pamiętać, że już działa rurociąg Bałtyckiego Systemu Rurociągowego z Uneczy do terminalu Primorsk w Zatoce Fińskiej. Rocznie tym szlakiem eksportowane jest na rynek światowy blisko 75 mln ton surowca. Planuje się powiększenie zdolności przeładunkowych terminalu naftowego w Primorsku do 120 mln. Rozbudowa własnych ropociągów oraz terminali naftowych wraz z flotą tankowców-lodołamaczy, umożliwiających transport surowca z zamarzniętych portów nad Morzem Bałtyckim w okresie zimowym, potwierdza, że realnym jest zagrożenie przerwania przesyłu lądem ropy naftowej z Rosji do polskich i niemieckich rafinerii.
Możliwości “Przyjaźni”
Ropa naftowa może być dostarczana do Polski rurociągiem lądowym z kierunku białoruskiego albo poprzez morski terminal naftowy w Porcie Gdańskim. Rocznie przez polski system rurociągów „Przyjaźń” tłoczone jest około 50 mln ton rosyjskiej ropy naftowej do polskich i do dwóch niemieckich rafinerii, a także do Gdańska na tranzyt. Niemieckie rafinerie PCK Raffinerie GmbH Schwedt oraz TOTAL Rafinerie Mitteldeutschland w Spergau są istotnie uzależnione od polskiej infrastruktury przesyłu i przeładunku ropy naftowej. W Porcie Gdańskim możliwy jest przeładunek 34 mln ton surowca w obu kierunkach. Obecnie zdolności przeładunkowe Portu Gdańskiego wykorzystywane są prawie w całości do tranzytu rosyjskiej ropy naftowej na zewnętrzne rynki oraz do eksportu paliw wyprodukowanych w rafinerii Grupy Lotos. W przypadku przerwania dostaw ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń”, terminal naftowy jest w stanie zapewnić surowiec tylko dla polskich rafinerii. Jednakże z uwagi na brak wystarczającej bazy zbiorników na ropę naftową w bezpośrednim położeniu terminalu problemem logistycznym jest przeładunek i magazynowanie ropy naftowej różnych gatunków. Zakręcenie „kurka” „Przyjaźni” oznacza, że bez rozbudowy krajowej logistyki paliwowej nie jest możliwa realizacja pełnych dostaw surowca dla niemieckich rafinerii.
Niebezpieczeństwo zakręcenia kurka
94% przerabianej w polskich rafineriach ropy naftowej importowane jest z Rosji. Polskie rafinerie importują rosyjski surowiec ponieważ ten, uwzględniając koszty logistyki, pozwala na uzyskanie wysokich marż rafineryjnych. Atrakcyjność cenowa importowanej drogą lądową rosyjskiej ropy naftowej sprawia, że PKN Orlen i Grupa Lotos nie sprowadzają dużej ilości surowca z innych kierunków niż rosyjski. Uzależnienie PKN Orlen i Grupy Lotos od jednego kierunku przesyłu ropy naftowej czyni zagrożenie ewentualnego wstrzymania dostaw surowca istotnym problemem dla całej polskiej gospodarki. Zakręcenie „kurka” zwiększy koszt zakupu ropy naftowej przez polskie rafinerie, co wiązać się będzie ze zmniejszeniem ich konkurencyjności.
Rosjanie nie chcą “Przyjaźni”
Celem Rosjan jest doprowadzenie do sytuacji, w której polskie i niemieckie rafinerie będą zaopatrywane w ropę naftową przez tankowce płynące z Zatoki Fińskiej do Gdańska z całkowitym wyłączeniem rurociągu lądowego „Przyjaźń”. Polska straciłaby także na znaczeniu jako kraj tranzytowy rosyjskiej ropy na rynki zewnętrzne via Gdańsk. Przerwanie dostaw ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń” stanowi także poważne zagrożenie nie tylko dla ciągłości dostaw do polskich i niemieckich rafinerii, ale również dla realizacji projektu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk. Polska aktywnie uczestniczy w tym przedsięwzięciu dzięki konsekwentnej polityce prowadzonej od 2005 r. przez Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. W sytuacji konieczności odbioru całości przerabianego surowca przez płocką i gdańską rafinerię tankowcami, „wąskim gardłem” ciągu logistycznego eksportu kaspijskiej ropy naftowej na rynek światowy jest terminal naftowy w Gdańsku. Ograniczone możliwości przeładunkowe terminalu uniemożliwiają obecnie dostarczanie ropy naftowej do polskich rafinerii przy równoczesnym przeładunku na eksport kaspijskiego surowca. Utworzenie korytarza transportu surowca z regionu Morza Kaspijskiego przez terminale na Morzu Czarnym do Odessy, a stamtąd do Adamowa, Płocka i Gdańska umożliwi bowiem przesył tą drogą 16-25 mln ton ropy naftowej. Polska już dziś powinna więc podjąć działania na rzecz zagwarantowania logistycznych możliwości eksportu ropy z projektu Odessa-Brody-Płock-Gdańsk na rynek światowy przez własny terminal naftowy nad Morzem Bałtyckim. Przerwanie dostaw ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń” może przynieść bowiem Rosji dwie wymierne korzyści: wyeliminowanie polskiego i białoruskiego pośrednictwa w przesyle surowca oraz uniemożliwienie realizacji polskich ambicji tranzytu via Gdańsk kaspijskiej ropy naftowej na rynek światowy.
Polska nieprzygotowana
Niestety, Polska nie jest przygotowana na czarny scenariusz przerwania dostaw ropy naftowej w 2012 r. Dla zachowania dotychczasowej pozycji państwa tranzytowego niezbędne jest podjęcie natychmiastowych działań dotyczących rozbudowy krajowej logistyki naftowej. Po pierwsze należy rozbudować zdolności przeładunkowe terminalu w Gdańsku z obecnych 34 mln ton do 50-60 mln ton. Takie zdolności przeładunkowe terminalu gwarantują – na wypadek przerwania dostaw surowca rurociągiem „Przyjaźń” – techniczną możliwość dostarczania ropy naftowej polskim rafineriom i niemieckim rafineriom przy równoczesnej realizacji zleceń eksportowych rafinerii grupy Lotos S.A., której zdolność przerobu zwiększy się w 2010 r. z obecnych 6 do 10,5 mln ton rocznie. Po drugie możliwie jak najszybciej należy rozpocząć budowę 300-kilomotrowego połączenia rurociągowego z Ukrainą na linii Brody-Adamowo, którym mogłaby być transportowana ropa naftowa z regionu Morza Kaspijskiego.
Dywersyfikacja najskuteczniejszą bronią
Dywersyfikacja własnych szlaków przesyłu surowca jest bowiem najskuteczniejszą ochroną polskich rafinerii przed przerwą w dostawach surowca rurociągiem „Przyjaźń”. Po trzecie przy terminalu naftowym w Gdańsku polska infrastruktura logistyki paliwowej powinna być uzupełniona o dwie bardzo ważne inwestycje infrastrukturalne. Pierwszą z nich jest baza magazynowo-przeładunkowa, w której będzie można magazynować ropę naftową różnych gatunków oraz produkty ropopochodne. Budowa takiej bazy, z bardzo dziś brakującym połączeniem kolejowym, w obliczu konieczności zaopatrywania polskich rafinerii „z morza” od 2012 r. i ambicji eksportowych kaspijskiej ropy naftowej staje się pilną koniecznością. Drugą inwestycją infrastrukturalną jest budowa podziemnych magazynów na ropę naftową i paliwa w gminie Kosakowo k. Gdańska przez spółki Skarbu Państwa. W podziemnych kawernach możliwe będzie magazynowanie strategicznych rezerw surowca na potrzeby polskich rafinerii oraz na potrzeby eksportowe ropy kaspijskiej.
Program minimum
Powyższe przedsięwzięcia stanowią program minimum na rzecz działań dla bezpieczeństwa energetycznego w polskim sektorze naftowym. Dzięki nim możliwe będzie zabezpieczenie gospodarczych interesów Polski przed spodziewanym w 2012 r. uruchomieniem ropociągu BTS-2, co oznacza ograniczenie lub wstrzymanie dostaw ropy naftowej rurociągiem „Przyjaźń” do polskich rafinerii. Bez realizacji tych działań Polska znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji w razie nagłego wyłączenia rurociągu „Przyjaźń” z eksploatacji.
źródło: Gazeta Polska
Tekst mojego autorstwa, który ukazał się w Gazecie Polskiej 7 stycznia 2009 r.