Poparcie dla ustawy o zerowej akcyzie na cydr i perry
Pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o podatku akcyzowym (druk nr 659).
Wystąpienie Janusza Kowalskiego na sali plenarnej w Sejmie RP w dniu 17 października 2024 r.
Szanowna Pani Marszałek! Szanowny Panie Ministrze! Szanowni Państwo! Dziękuję za tę dyskusję. To była bardzo merytoryczna dyskusja. Cieszę się, że zeszliśmy z drogi mówienia: przez ostatnie 8 lat, 7 lat mieliście, nie zrobiliście. Szanowni państwo, rok byłem sekretarzem stanu w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi i nawet w czasie największego sporu politycznego, jakim była kampania wyborcza, potrafiłem do ówczesnej opozycji przyjść. Wtedy kiedy podejmowaliśmy decyzję o biogazowniach rolniczych po fermencie i szczególnie wprowadzeniu od 1 stycznia 2024 r. standardu na wszystkich stacjach benzynowych E10, co pomogło polskim producentom kukurydzy w tym trudnym czasie w zeszłym roku…
Bardzo mi zależało na tym i zależało rządowi Prawa i Sprawiedliwości na tym, żebyśmy w tej sprawie mówili jednym polskim głosem. Rzeczywiście zagłosowaliśmy za tą ustawą razem. Dlaczego o tym mówię? Dlatego że ta ustawa, którą zgłosiliśmy, szanowny panie ministrze, jest ustawą, która niejako wpisuje się w kwestię dotrzymania słowa. Ponieważ w zeszłym roku, kiedy ówczesne Ministerstwo Finansów było zwolennikiem zniesienia akcyzy na cydr po to, żeby wspomóc pozycję eksportową polskich producentów, których jest niestety niewielu, i otworzyć tutaj rynek, właśnie podjęło decyzję o zawieszeniu kwestii dotyczącej banderolowania. Złożenie przez Prawo i Sprawiedliwość tej ustawy jest dotrzymaniem słowa.
Bardzo serdecznie dziękuję posłowi Norbertowi Pietrykowskiemu za to, że pomimo że ma krytyczne zdanie na temat tej ustawy, nie będzie składał wniosku o odrzucenie po to, żeby ewentualnie starać się w komisji – bo ufam, że taka będzie decyzja szanownych państwa – znaleźć dobre rozwiązanie.
Szanowni Państwo! Nie mamy monopolu na wiedzę, nie mamy monopolu na najlepsze rozwiązanie, również prawne. Jesteśmy otwarci na dialog. To rozwiązanie, które zgłosił pan poseł Sachajko, popierane przez pana posła Płaczka, z dwóch różnych klubów: Wolni Republikanie i Konfederacja, dotyczące wsparcia polskich sadowników, też poparte przez Platformę Obywatelską, jest ciekawym rozwiązaniem. Warto się nad nim pochylić.
Bardzo dziękuję posłowi Szymonowi Pogodzie za to, że przypomniał rzeczywiście ważne słowa pana ministra Czesława Siekierskiego, który w czerwcu jasno i publicznie mówił, że jest zwolennikiem dokładnie tego samego sposobu myślenia, który dzisiaj prezentuje Prawo i Sprawiedliwość, zniesienia akcyzy na cydr po to, żeby wspomóc producentów polskich jabłek.
Dziękuję również posłowi Ćwikowi, bo tak, rzeczywiście w kwestiach dotyczących niskich i prostych podatków możemy mówić jednym głosem. Gdyby było tak, że jesteśmy w stanie przez 8 lat wszystko zrobić, to kolejna kadencja każdego innego rządu byłaby niepotrzebna. Dlatego przy dobrych rozwiązaniach ufam, że potrafimy wyłączyć spod sporu politycznego nasze różne emocje. Dlatego jeszcze raz mówię o panu pośle Norbercie Pietrykowskim, który pomimo krytycznego zdania daje zielone światło. Mam nadzieję na to, żeby rozmawiać na ten temat w komisji, o czym mówili posłowie i Platformy Obywatelskiej, i Polskiego Stronnictwa Ludowego. W komisji jesteśmy w stanie wypracować taki mechanizm podatkowy wsparcia polskich producentów cydru i perry, po to, żeby było to rozwiązanie systemowe, i po to, żeby nie było zmieniane co 3, 4 czy 5 lat, tylko żebyśmy przywiązali się do tego. Taką samą strategię mają Włosi, Hiszpanie, Francuzi we wspieraniu swojego winiarstwa – poprzez obniżenie do zera akcyzy na wino.
Chciałbym, żeby to była narodowa strategia dla cydru. Myślę, że artykuł z ˝Rzeczpospolitej˝, który ukazał się jeszcze nie tak dawno, w lipcu 2024 r.: ˝Zniesienie akcyzy doda skrzydeł cydrowi˝… Tak, szanowni państwo, doda skrzydeł polskiemu cydrowi, który w końcu może być oparty i obecny na rynku międzynarodowym, na rynku unijnym.
Rzeczywiście, szanowni państwo, także jesteśmy otwarci na te argumenty, o których tutaj państwo mówili. Chodzi o to, żeby to byli sadownicy, rolnicy, a nie duże korporacje. Rzeczywiście słusznie tu jeden z posłów powiedział: nie zrobiliśmy tego ze względu na trudną sytuację rynku piwnego. A brakuje takiej legalnej definicji piwa w Polsce. Być może przychodzi czas na to, żeby pan minister Michał Kołodziejczak, który w tej sprawie będzie miał moje wsparcie, taką definicję przygotował po to, żeby nie było takiej sytuacji, o której tutaj jeden z szanownych posłów – z tego, co pamiętam, z Platformy Obywatelskiej – powiedział, że napój piwny zaczyna się trochę podszywać pod jeden z innych napojów, pod cydr, a naprawdę żadnym cydrem nie jest. To jest bardzo ważna kwestia, żeby w tej sprawie mówić jednym głosem.
Poseł Uruski pytał o możliwości dotyczące wsparcia eksportowego. Naszym zdaniem – i to jest właśnie, panie ministrze, nasze wewnętrzne przekonanie jako partii i posłów Prawa i Sprawiedliwości otwartych na mikroprzedsiębiorców – niższe podatki będą zachęcały polskich sadowników, polskich rolników do produkcji cydru, a więc również do walki o rynki międzynarodowe. Użył pan niestety, i mam nadzieję, że to była niepotrzebna emocja, słowa: hipokryzja. Nie chcę w tej chwili powiedzieć w taki sposób, ale to wręcz prowokuje pytanie: Dlaczego piwo jest jedynym napojem alkoholowym tak uprzywilejowanym w kontekście np. reklamy? To jest naturalne pytanie. Bo jeżeli mamy konsensus co do pewnych spraw, to zadajmy sobie to pytanie. Skoro jest zakaz reklamy napojów alkoholowych, to dlaczego wyłączone jest z niego akurat piwo. To jest pytanie, które zawieszam. Oczywiście dzisiaj debata nie jest na ten temat, ale byłbym ostrożny. Bo konsekwencją powiedzenia: nie temu projektowi natychmiast musi być zastanowienie się nad pytaniem o sensowność tego przepisu. Nie chcę w tej chwili o tej sprawie więcej mówić, bo to jest kwestia naszej dyskusji.
To, co było ważne w czasie naszej debaty nad projektem, to – jak mam wrażenie, a nawet wręcz przekonanie – ponadpolityczne poczucie, że chcemy znaleźć wspólne rozwiązanie dla polskich producentów polskiego cydru, rozwiązanie w komisji. Tak, jest za późno, można to było zrobić wcześniej, można to było zrobić rok temu, zabrakło nam jednego posiedzenia Sejmu. Można to było zrobić 4 lata temu, można to było zrobić 15 lat temu, można to było zrobić 20 lat temu. Ale, szanowni państwo, nie patrzmy w przeszłość, patrzmy w przyszłość. Uważam, że jeżeli wypracujemy takie rozwiązanie np. z poprawkami czy Polski 2050, czy Platformy Obywatelskiej, czy pana posła Sachajki z Wolnych Republikanów, to proszę bardzo. Tylko ważne jest, żeby to było stabilne prawo. Prawo podatkowe jednak powinno być stabilne. Jeżeli ktoś już się zdecyduje na to, by zainwestować swoje prywatne środki w produkcję cydru, bo otworzymy taką możliwość, to chciałbym, żeby to była między nami taka umowa społeczna. Bez względu na to, kto rządzi, mamy taką strategię na wiele, wiele, wiele lat, na 10, 15 lat. I wtedy zobaczymy.
Mam nadzieję, szanowny panie ministrze, że w tym sporze nasze racje zwyciężą, że jednak tę część polskich jabłek, o które rzeczywiście – proszę mi wybaczyć, ale już po raz ostatni dzisiaj to powiem szanownej pani marszałek – tak pani marszałek Niedziela walczyła… Walczyła o to, żeby zagospodarować jak największą część polskich jabłek, mieliśmy w tej sprawie różne zdania, szukaliśmy rozwiązań, stąd w zeszłym roku była ta ustawa o cydrze i perry. Jak szanowni państwo wiecie, starałem się słuchać różnych środowisk, również środowisk właśnie sadowników, z którymi miałem przyjemność współpracować, po to, żeby szukać rozwiązań. I dzisiaj, patrząc po tych głosach wielu z państwa, którzy mówiliście o tym, że 3, 5, 7, 8, 10 lat temu popieraliście te rozwiązania, jestem przekonany, że jesteśmy blisko tego konsensusu.
Rzeczywiście się cieszę, że jeden z posłów wspomniał o dezyderacie Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, bo też jednogłośnie państwo ten postulat kilka miesięcy temu poparliście, aby jednak produkcja cydru i perry była obłożona stawką podatku 0%, jeżeli chodzi o akcyzę. I to jest coś, co nas, jak myślę, łączy.
Jedna bardzo ważna rzecz w kwestii tego artykułu z ˝Rzeczpospolitej˝, który niejako był rozpoczęciem ponownej dyskusji, bo ta dyskusja co kilka lat jest inicjowana. Wydaje mi się, że powinniśmy jednak już podjąć decyzję: albo w lewo, albo w prawo. Jeśli na poważnie traktujemy jabłko jako dobro narodowe, to postawmy również na jego przetwórstwo, bo Polska gospodarka właśnie na przetwórstwie najlepiej zarabia i chcemy, żeby to jabłko było sprzedawane pod postacią cydru w Wielkiej Brytanii, w Hiszpanii, we Francji. Jak to jest, że Niemcy, którzy produkują mniej jabłek, więcej zarabiają na CIT? Ja się na to nie godzę. Chciałbym, żeby to jednak polskie jabłko było do tego wykorzystywane i widzę, że większość z państwa ma tak samo. Jeden z prezesów polskich firm, które rzeczywiście są zainteresowane takim rozwojem, mówi wprost, że decyzja o zerowej stawce akcyzy na cydr jest strategiczna dla gospodarki Polski. Polska jest największym w Unii Europejskiej producentem jabłek i musi dbać o nasz strategiczny surowiec. Proszę zauważyć, że takie kraje jak Włochy, Hiszpania, Niemcy i Francja, dla których strategiczny surowiec to winogrona, dawno wprowadziły zerową stawkę na wina. Wprowadzając zerową stawkę na cydr, zwiększymy jego produkcję, a tym samym wykorzystanie polskiego jabłka. Pomagamy więc polskim sadownikom, tworzymy nowe miejsca pracy. Korzyści są ogromne dla całej gospodarki.
Taki był koncept. Po pierwsze, chcieliśmy dotrzymać słowa z 2023 r. Kiedy rządziliśmy, rozpoczęliśmy ten proces, przygotowaliśmy go, pan premier Mateusz Morawiecki przeprocedował ten projekt ustawy na posiedzeniu rządu, on trafił do Sejmu, ale nie zdążyliśmy go przyjąć, zdjęliśmy banderole. Po drugie, być może nawet dobrze, że dzisiaj o tym rozmawiamy i jest pewnego rodzaju konsensus w tej sprawie, jeżeli ma się to skończyć dobrym kompromisem w komisji czy rolnictwa, czy finansów publicznych i ustaleniem takiej umowy społecznej czy konsensusu społecznego, politycznego w sprawie wsparcia polskich producentów, jeśli chodzi o cydr i perry. Szczególnie to podkreślam dla tych z państwa, którzy mieli racjonalne wątpliwości. Ja te wątpliwości w kontekście alkoholu rozumiem również jako rodzic. Nam zależy przede wszystkim na tym, żeby wspomóc pozycję eksportową polskich producentów lokalnych. To jest główne założenie. Wskazywałem dane, zgodnie z którymi spożycie cydru w Polsce jest po prostu absolutnie śladowe. To jest 0,12% całego rynku detalicznego alkoholi, prawie niezauważalna wartość. Ale dla producentów jabłek to już jest poważna sprawa.
Bardzo serdecznie jeszcze raz dziękuję tak samo panu Arturowi Łąckiemu, który też szuka rozwiązania – pomimo różnych krytycznych uwag często w tej sprawie szuka też dobrego rozwiązania. Panu Jakubowi Rutnickiemu także dziękuję – w 90% zawsze się różnimy, ale tu widzę możliwość dojścia do pewnego kompromisu. Szanowni państwo, mam nadzieję, że w tej sprawie również wypowie się prezes związku sadowników, pan poseł Maliszewski, o którym wspomniał szanowny pan Marek Suski. Dziękuję panu Markowi Suskiemu za wsparcie, ponieważ na co dzień w Grójcu i pod Grójcem jest w kontakcie z polskimi sadownikami. Mam nadzieję, że pan poseł Maliszewski, może bardziej jako prezes związku sadowników polskich, w tej sprawie również zabierze pozytywnie głos, wspierając tę inicjatywę.
Zachęcam szanownych państwa do tego, aby procedować nad tym projektem dalej, szukać rozwiązania. Na to rozwiązanie Klub Parlamentarny Prawo i Sprawiedliwość jest otwarty. Nowością po tej dyskusji jest propozycja tego właśnie paktu politycznego czy społecznego, tej umowy na wiele lat. Jeżeli wypracujemy rozwiązanie, to nie ruszajmy tego rozwiązania. Postarajmy się w sposób systemowy wspierać nasze polskie jabłko, tak jak Francuzi, Włosi, Hiszpanie wspierają swoje winogrona.
Źródło: sejm.gov.pl
Janusz Kowalski, Poseł na Sejm RP 👍
Bądźmy w kontakcie:
▶ YouTube,
▶ Facebook
▶ Tik Tok
▶ Twitter
▶ Threads
▶ Instagram
▶ Linkedin
👉 NAPISZ DO MNIE: kontakt@januszkowalski.pl