Czym jest naprawdę Krajowy Plan Odbudowy?
Janusz Kowalski
Od 2 lat jednym z najważniejszych punktów debaty politycznej w Polsce jest spór o Krajowy Plan Odbudowy. Politycy z lewa i z prawa przerzucają się sloganami na temat konieczności “pozyskania” unijnych pieniędzy z KPO. I gdyby zapytać przeciętnego mieszkańca Nysy, czym właściwie jest KPO jestem przekonany, że odpowiedziałby, że jest to unijna bezzwrotna dotacja. I gdyby rzeczywiście tak było, że inne państwa członkowskie UE zdecydowałyby do szczodrego obdarowania Polski wielomiliardowym strumieniem darmowych pieniędzy na rozwój gospodarczy Polski to sam stałbym w pierwszym szeregu orędowników przyjęcia tej unijnej darowizny. Ale niestety tak nie jest. Ponieważ KPO nie jest żadną darowizną dla Polski od UE. Pytanie więc czym jest KPO?
W lipcu 2020 r. z inicjatywy niemieckiej prezydencji w UE państwa członkowskie podjęły historyczną decyzję o stworzeniu specjalnego funduszu o nazwie Next Generation w wysokości 750 miliardów euro na odbudowę swoich gospodarek po pandemii. Pierwszy raz w historii UE miała na swoje konto zaciągnąć kredyt na rynkach finansowych i następnie rozdysponować te pieniądze na państwa członkowskie. Do lipca 2020 r. UE nie zaciągała żadnych kredytów ani nie miała swoich własnych dochodów. To są atrybuty suwerennych państw. UE jako organizacja finansowana była jedynie ze składek członkowskich. I właśnie Krajowy Plan Odbudowy to nazwa polskiej części wielkiego unijnego kredytu. Tak! Next Generation jest wielkim kredytem, który w całości musi zostać spłacony przez UE, ale to państwa członkowskie są zobowiązane do zapewnienia pieniędzy UE na spłatę do 2058 r. tych pożyczonych na rynkach finansowych przez Komisję Europejską 750 miliardów euro.
KPO podzielone jest na dwie części. 106,9 mld złotych w postaci tzw. “dotacji bezzwrotnych” i 51,6 mld złotych w formie preferencyjnych pożyczek. Część dotacyjna KPO to ten właściwy kredyt polskiego państwa od Komisji Europejskiej, który Polacy wbrew mylącej nazwie muszą w swoich rachunkach za energię elektryczną i ciepło, podwyższonej składce członkowskiej i podatku od plastiku spłacić UE do 2058 r. Eksperci szacują, że Polska za 106 mld zł “dotacji bezzwrotnych” wpłaci do kasy UE od 300 do nawet 500 miliardów z?! Wniosek? Bez względu jakie mamy poglądy polityczne i na jaką partię głosujemy to uważam, że potrzebna jest uczciwa informacja dla Polaków i narodowa debata o ukrywanych kosztach KPO i warunkach zaciągnięcia tego wielkiego kredytu. Nie ma bowiem żadnych darmowych pieniędzy z UE – jest bardzo drogi kredyt.
Źródło: Nowiny Nyskie, opublikowano 28 stycznia 2023 roku.