O najdroższej i najtańszej energii w UE
10. punkt porządku dziennego:
Sprawozdanie Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej o rządowym projekcie ustawy o rekompensacie dochodów utraconych przez gminy w 2018 r. w związku ze zmianą zakresu opodatkowania elektrowni wiatrowych (druki nr 1676 i 1744).
Poseł Janusz Kowalski:
Pani Marszałek! Wysoka Izbo! Gdy słucham w Sejmie lobbystów tego niemieckiego szrotu wiatrakowego, który jest najdroższym szrotem, który Niemcy nam chcą sprzedać, a tzw. zielona energia z OZE jest najdroższą energią, bo miliardy euro rocznie płacą Niemcy, żeby ten system utrzymać, to się zastanawiam: Skoro ta energia jest taka najtańsza, to po co dotacje z Unii Europejskiej? Po co dotacje polskiego rządu? Po co program ˝Mój prąd˝?
Oczywiście OZE nie mają żadnej racji bytu bez dotacji. Polski węgiel, polskie ciepłownictwo i polska elektroenergetyka są w sposób sztuczny opodatkowane przez Unię Europejską, bo najtańsza energia elektryczna produkowana jest w Bełchatowie. I my, szanowni państwo, popełniamy samobójstwo, podcinamy sobie skrzydła. Odchodzimy od węgla, a co mamy w zamian? Importowany gaz, import energii elektrycznej i wiatrakowy szrot z Niemiec. Tego chcecie? Waldemar Pawlak kilka dni temu zaatakował gaz LNG ze Świnoujścia mówiąc, że najlepszy jest gaz rosyjski. Niestety PSL cały czas mówi głosem (Dzwonek) Waldemara Pawlaka, broniąc rosyjskiego gazu, a Lewica zapomniała o OPZZ, zapomniała o ludziach pracy.
Źródło: sejm.gov.pl Obejrzyj na Facebooku