Minister Kowalski nie ma wątpliwości: Kończy się lex Gersdorf i lex Kasta!
– Kończy się lex Gersdorf i lex Kasta – stwierdził dzisiaj wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski, gość Doroty Kani w Polskim Radiu 24. Zapowiedział też, że w sobotę przedstawione zostaną kolejne etapy reformy sądownictwa.
– Kończy się lex Gersdorf i lex kasta. Te pojęcia odchodzą do przeszłości. W końcu będzie demokratyczny wymiar sprawiedliwości, który będzie służył Polakom. Zależy nam, aby wymiar sprawiedliwości, jak chce 90 procent Polaków, działał lepiej. W sobotę Solidarna Polska, jako część Zjednoczonej Prawicy, spotyka się i mówimy jasno: mamy prawo, jako Polacy, do dokończenia reformy wymiaru sprawiedliwości. Nie zgadzamy się z segregacją państw Unii Europejskiej na państwa A i B – wymieniał wiceminister Janusz Kowalski w rozmowie z redaktor Dorotą Kanią w Polskim Radiu 24.
Pytany o obawy, jakie opozycja wygłasza w sprawie Krajowej Rady Sądownictwa, Kowalski odpowiada:
– W końcu sędziów nie wybiera kasta, nie wybierają sędziowie, a Krajowa Rada Sądownictwa.
Redaktor Dorota Kania przypomniała, że obecnie w sądach panuje chaos – podczas gdy jedno orzeczenie mówi jedno, w drugim zajmowane jest kompletnie inne stanowisko.
– Temu trzeba powiedzieć stanowcze nie. Ta uchwała trzech Izb Sądu Najwyższego, a pamiętajmy, ze szefem jednej Izby jest Józef Iwulski, o którym gazeta Polska i portal Niezależna pisały – człowiek kontrwywiadu sowieckiego w latach 70. Człowiek z legitymacją sowiecką trafił do wymiaru sprawiedliwości i mówi co jest demokratyczne, a co nie. Mamy nadzieję, że ta nasza reforma przyniesie jeszcze bardziej wymierne skutki. Polacy mają dość tych awantur i rozmów o wyrokach, orzeczeniach. Zaczynają się w tym gubić i na tym chaosie zależy totalnej opozycji – powiedział.
Skąd bierze się taka, a nie inna postawa opozycji? Wiceminister Janusz Kowalski również się nad tym zastanawia.
– Polska w ostatnich latach wyrosła na lidera Europy środkowo-wschodniej. Zamiast się z tego cieszyć, to opozycja chce to kwestionować. To coś niesłychanego – powiedział.
Artykuł: Niezależna.pl