Aktualności

Minister Kowalski: Sędziowie z Legnicy nie szanują i nie przestrzegają Konstytucji. Wpisują się w tzw. rokosz sędziowski

10 lutego 2020 /
Jk 031 1 1
Odwiedź mój profil na Facebooku

Działanie legnickich sędziów wpisuje się w tzw. rokosz sędziowski, a więc w wypowiedzenie lojalności prawnej wobec polskiego porządku prawnego — mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Janusz Kowalski, poseł PiS, wiceminister aktywów państwowych.

wPolityce.pl: Sędziowie z Legnicy podważają nowelizację ustaw sądowych i oskarżają prezydenta Andrzeja Dudę, że dyskredytuje ich w oczach opinii publicznej. Jak pan to skomentuje?

Janusz Kowalski: Mamy do czynienia z absolutnie niesłychanie rzeczą. Podobnie jak sędzia Sądu Rejonowego w Olsztynie pan Paweł Juszczyszyn, sędziowie sądu Rejonowego w Legnicy nie szanują i nie przestrzegają Konstytucji. Jedynym organem do oceny zgodności polskiego prawa z Konstytucją RP z 2 kwietnia 1997 r. jest Trybunał Konstytucyjny. To on orzeka co jest w Polsce zgodne, a co nie jest zgodne z Konstytucją. W związku z tym twierdzenie sędziów, że jakakolwiek ustawa co do której nie ma orzeczenia TK, jest niezgodna z Konstytucją, stanowi złamanie ustawy zasadniczej i jest działaniem sprzecznym z prawem. Sędziowie, którzy powinni stać na straży prawa, sami łamią prawo. Jest to rzecz niesłychana. Działanie legnickich sędziów wpisuje się w tzw. rokosz sędziowski, a więc w wypowiedzenie lojalności prawnej wobec polskiego porządku prawnego.

Co należy w tej sytuacji zrobić?

Musi być zdecydowane działanie. Wyobraźmy sobie teoretyczną sytuację, że każdy sędzia Sądu Rejonowego w Polsce stwierdzi, że dana ustawa, np. o alimentach, o użytkowaniu wieczystym czy o kwestiach związanych z nieruchomościami jest w jego ocenie niezgodna z Konstytucją i z prawem unijnym i z Europejską Kartą Praw Człowieka.

Skutkiem będzie ogromne zamieszanie.

Doprowadziłoby to do wielkiego bałaganu, chaosu i anarchii. Jest to również łamanie trójpodziału władzy. Chcę przypomnieć sędziom z Legnicy, że to Sejm i Senat są organami, które decydują o tym, jakie prawo w Polsce jest stanowione w imieniu narodu. Art. 4 Konstytucji mówi o tym, że władza zwierzchnia należy do narodu i jest sprawowana przez jego przedstawicieli. A takim przedstawicielem jestem również ja, jako poseł RP. I nie życzę sobie, aby sędziowie, którzy sprawują wymiar sprawiedliwości łamali zasady trójpodziału władzy i próbowali wpływać na proces legislacyjny. Przypomnę, że rolą sędziów jest stosowanie prawa i orzekanie na podstawie i wyłącznie w granicach prawa. Sędziowie mogą wpłynąć na treść ustaw.

W jaki sposób mogą to zrobić?

Powinni zrzec się urzędu sędziego, wystartować w wyborach, zostać posłami i wtedy będą mogli stanowić prawo. Stanowienie prawa przez sędziów jest możliwe, ale muszą być zachowane pewne zasady.

Stowarzyszenie niezależnych sędziów założyło fundusz dla rzekomo represjonowanych sędziów. Wpłaty będą przekazywane między innymi dla sędziego Pawła Juszczyszyna. Stowarzyszenie zachęca także do przekazywania 1 proc. z podatku. Co pan o tym sądzi?

Wolałbym, żeby sędziowie pochylili się nad setkami tysięcy Polaków, którzy czekają na sprawiedliwe wyroki. Wiele spraw ciągnie się po kilka lub po kilkanaście lat. Sędziowie zamiast zakładać stowarzyszenia i zbierać pieniądze dla swojego kolegi, powinni zająć się przyspieszeniem procedowania spraw. A zamiast to robić wspierają sędziego, który dał przykład sędziom z Legnicy do uzurpowania uprawnień TK w zakresie orzekania czy twierdzenia co jest, a co nie jest zgodne z Konstytucją. A po drugie, uzurpuje on sobie również prawo do podważenia prerogatywy prezydenta i łamania art. 180 Konstytucji, który wprost stanowi o tym, że sędziowie są nieusuwalni i jak mówi art. 179 Konstytucji, są powoływani na wniosek prezydenta. W związku z  tym podważanie przez sędziego Sadu Rejonowego jakiegokolwiek statusu prawnego innego sędziego powołanego przez prezydenta jest łamaniem art. 179 i 180 Konstytucji.

O co by pan zaapelował do sędziów, którzy aktywnie starają się powstrzymać reformę wymiaru sprawiedliwości?

Jeżeli sędziowie chcą się przysłużyć sprawniejszemu funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości to w ich działaniach powinno być mniej polityki, mniej korporacjonizmu, mniej troski o własne interesy i więcej samorefleksji. Organizowaniem zbiórki i udzielaniem poparcia sędziemu, który wpisuje się w działania rokoszu sędziowskiego i w podważanie konstytucyjnych prerogatyw władzy wykonawczej i ustawodawczej, wystawiają sobie bardzo złe świadectwo. A jak już zwróciłem uwagę, na ich barkach ciąży obowiązek szybkiego i sprawiedliwego orzekania. Tysiące Polaków wciąż czeka na wyroki. Nie słyszałem, aby rozpolitykowani sędziowie się tym nadmiernie przejmowali. Znam wielu znakomitych sędziów, którzy są przepracowani, bo mają ogromną ilość sprawa do procedowania. Pracują przez siedem dni w tygodniu, ponieważ widzą, że niektórzy ich koledzy bawią się w politykę i blokują konieczne zmiany w wymiarze sprawiedliwości, zamiast zająć się tym, za co biorą pieniądze. A biorą pieniądze za sprawowanie urzędu sędziego w sposób zgodny z Konstytucją i z polskimi ustawami.

Artykuł: wPolityce.pl


Udostępnij na social media

Porozmawiajmy

Janusz Kowalski informuje, że świadcząc usługi korzysta z technologii przechowującej i uzyskującej dostęp do informacji w urządzeniu końcowym użytkownika, w szczególności z wykorzystaniem plików cookies.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na ich używanie.
zamknij