Przeciwnicy deputinizacji
Platforma Obywatelska Donalda Tuska mobilizuje totalną opozycję pod hasłem sprzeciwu wobec planu przeprowadzenia w Polsce deputinizacji. Polacy chcą wyjaśnienia, kto w III RP działał na rzecz interesów Moskwy. Kto lobbował na rzecz rosyjskich firm. Kto powielał rosyjską narrację. Kto obniżał zdolności militarne polskiego państwa wkładając kij w szprychy procesom modernizacji polskiej armii. Polacy chcą zdecydowanie silnego i suwerennego państwa – państwa wolnego od wpływów rosyjskich.
Tego nie chce totalna opozycja z Donaldem Tuskiem na czele. Lider PO zapisał się bowiem w historii III RP jako najbardziej prorosyjski premier, który w latach 2007-214 realizował w Unii Europejskiej przy boku Angeli Merkel geopolityczny reset z Rosją Putina wzmacniając na wielu polach pozycję Kremla w Europie. A teraz dosłownie kilka faktów z najnowszej historii Polski, które politycy PO najchętniej wymazaliby z podręczników historii.
To rząd PO-PSL zatrzymał budową gazociągu Baltic Pipe, który miał umożliwić od IV kwartału 2010 r. import gazu ziemnego z Norwegii. To rząd PO-PSL zatrzymał realizację projektu budowy korytarza do transportu ropy naftowej z Azerbejdżanu pn. Odessa-Brody-Płock-Gdańsk, pomimo że cała architektura tego wielkiego geopolitycznego projektu uniezależniania się Polski od rosyjskiej ropy naftowej została uzgodniona na szczytach energetycznych w Krakowie i w Wilnie przez prezydentów Polski, Litwy, Ukrainy, Gruzji i Azerbejdżanu w maju i październiku 2007 r. To rząd PO-PSL zwiększył uzależnienie od rosyjskiego gazu podpisując z Kremlem w październiku 2010 r. niekorzystną umowę gazową. To rząd PO-PSL dał zielone światło na umorzenie 1 miliarda długu Gazpromu wobec spółki EuRoPol Gaz – spółki będącej właścicielem 660-kilomterowego odcinka gazociągu jamalskiego na terytorium Polski. To rząd PO-PSL w końcu o kilka lat opóźnił budowę gazoportu w Świnoujściu i całkowicie zmienił jego funkcję w architekturze bezpieczeństwa Polski definiując terminal LNG jako… zwornik bezpieczeństwa na wypadek przerwania dostaw gazu ziemnego ze wschodu.
Lista działań rządu PO-PSL korzystnych dla Rosji jest bardzo długa. Jedną z pierwszych wizyt zagranicznych Donalda Tuska w roli premiera była „słynna” wizyta na Kremlu w lutym 2008 r. Po tej wizycie projekt budowy na terytorium Polski tarczy antyrakietowej z USA upadł. Z tych właśnie powodów totalna opozycja z Donaldem Tuskiem i Waldemarem Pawlakiem nie chcą deputinizacji w Polsce. To Władimir Putin najbardziej cieszyłby się ze zwycięstwa Tuska i Pawlaka w jesiennych wyborach 2023 r. W końcu dobrze obu polityków z PO i PSL doskonale zna i doskonale z nimi współpracował. Czy naprawdę chcemy tego?
Źródło: Nowiny Nyskie