Nasz Dziennik: Przywileje mniejszości niemieckiej
Treść wywiadu, który ukazał się 11 czerwca 2022 r. w Naszym Dzienniku:
ROZMOWA z Januszem Kowalskim, posłem Solidarnej Polski
Nasz Dziennik: Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim zarzuca stronie polskiej dyskryminację, związaną m.in. ze zmniejszoną liczbą lekcji języka niemieckiego jako ojczystego w szkołach publicznych?
Janusz Kowalski: W relacjach dotyczących mniejszości narodowych obowiązuje prosta, czytelna zasada, tyle praw dla mniejszości niemieckiej w Polsce, ile praw dla mniejszości polskiej i Polaków w Niemczech.
A co z polsko-niemieckim Traktatem o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 1991 roku?
Mamy do czynienia z ogromną asymetrią od czasu podpisania polsko-niemieckiego traktatu z 17 czerwca 1991 roku o dobrym sąsiedztwie. Tego dobrego sąsiedztwa między Polską a Niemcami nie ma. Ponieważ traktat w kluczowym artykule 21 ust. 2 mówi o języku ojczystym, o konieczności nauczania języka ojczystego w publicznych szkołach w Niemczech. Ten punkt traktatowy jest od 31 lat nierealizowany przez Republikę Federalną Niemiec. Nie ma ani jednej szkoły w RFN, w której można uczyć się języka polskiego jako ojczystego, a więc języka, który jest przymiotem dla mniejszości narodowej. Nie jest dla imigrantów, jak jest w tej chwili w niektórych landach, tzw. język pochodzenia z dyrektywy unijnej. Nie ma języka polskiego ojczystego w publicznych placówkach w trybie szkolnym, z oceną na świadectwie, z niemieckim egzaminem państwowym nauki języka polskiego. Do tego zobowiązała się Republika Federalna Niemiec 31 lat temu i tego w żaden sposób nie respektuje.
Rozmawiamy w dniu, kiedy sejmowa Komisja Mniejszości Narodowych i Etnicznych rozpatrzy projekt dezyderatu w sprawie dyskryminacji dzieci należących do mniejszości niemieckiej?
Jest to oczywiście nieprawdą i zwykłym kłamstwem. Jest to dyskryminacja – rzekomo zdaniem opozycji Platformy Obywatelskiej –mniejszości niemieckiej, która to opozycja powinna wspierać państwo polskie w zakresie przywrócenia symetrii traktatowej i zmuszenia Niemców do respektowania podpisanego przez siebie Traktatu we wspomnianym artykule. W 2021 roku polskie państwo przeznaczyło 236 mln zł na naukę języka niemieckiego ojczystego dla obywateli polskich narodowości niemieckiej deklarujących przynależność do narodowości niemieckiej. W tym samym okresie, w 2021 roku państwo niemieckie, wszystkie landy przeznaczyły 0 euro na naukę języka polskiego, jako ojczystego w trybie szkolnym traktatowym. Nie ma ani jednej szkoły, nawet nie ma ani jednego nauczyciela zatrudnionego na umowę o pracę, jeżeli chodzi o język polski ojczysty.
Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców podnosi również kwestię własnej reprezentacji politycznej w Polsce.
Drugi aspekt, o którym Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców się wypowiada, to jest oczywiście kwesta praw wyborczych. Zrobię wszystko, aby dokładnie spowodować sprowadzenie standardu niemieckiego dla mniejszości niemieckiej w Polsce. A tym standardem jest brak jakiegokolwiek przywileju wyborczego w Republice Federalnej Niemiec dla blisko 2 mln. społeczności obywateli RFN narodowości polskiej i Polaków, która nie ma takiej preferencji. W związku z tym w ordynacji wyborczej w Polsce należy znieść preferencję z której korzysta dzisiaj mniejszość niemiecka, jako całkowicie nieuprawnioną.
Tymczasem strona Polska oczekuje realnego zadośćuczynienia w kwestiach majątkowych.
Jest to bardzo ważny sygnał i w tej sprawie będę rozmawiał z panem ministrem spraw zagranicznych Zbigniewem Rau, tę sprawę popiera pan minister sprawiedliwości Zbigniewem Ziobro, jest to kwestia wsparcia Związku Polaków w Niemczech w stulecie działalności Związku Polaków w Niemczech w sprawach odzyskania zagrabionego przez niemieckich nazistów majątku Polakom w Niemczech w okresie III Rzeszy. Trzeba jasno przekazać, że w III Rzeszy były tylko 2 rozporządzenia dotyczące grup narodowościowych, którym odebrano majątki, które wywłaszczono. Chodzi oczywiście o obywateli III Rzeszy narodowości żydowskiej i narodowości polskiej. To rozporządzenie III Rzesza wydała w 1940 roku. A więc zagrabiono cały majątek Związku Polaków w Niemczech obywatelom niemieckim narodowości polskiej, a więc Polakom. Było to gigantyczny majątek. Ten majątek na prawie niemieckim nie został zwrócony dzisiejszym obywatelom Republiki Federalnej Niemiec narodowości polskiej zrzeszonym np. w Związku Polaków w Niemczech. Niemcy po prostu nie oddali swoim obywatelom narodowości polskiej gigantycznego majątku. Polska powinna pod względem prawnym wesprzeć Związek Polaków w Niemczech, który jest jedną z organizacji, które reprezentują interesy polskiej mniejszości i Polaków w Niemczech w odzyskaniu tego zagrabionego majątku. W Berlinie była np. centrala banków spółdzielczych, polskich banków spółdzielczych całkowicie zagrabiona gigantyczna bankowość spółdzielcza. Niemcy nie chcą przywrócić stanu zgodnego z prawem i oddać, chcę to jasno podkreślić, swoim obywatelom majątku. Tu Rzeczpospolita powinna pomóc.
Pozostaje też sprawa należnych Polsce reparacji wojennych za straty poniesione w latach drugiej wojny światowej.
Kolejną kwestią, jest oczywiście sprawa reparacji. Ja konsekwentnie pytam i wspieram pana premiera Mateusza Morawieckiego, aby tę kwestię twardo postawił. 1 września 2022 roku, w mojej ocenie, Polska powinna wystosować oficjalną notę dyplomatyczną do rządu Republiki Federalnej Niemiec, do państwa niemieckiego z żądaniem zapłaty reparacji. Sprawa reparacji powinna być wpisana systemowo w politykę Rzeczpospolitej Polskiej. Proces ten powinien być rozpoczęty złożeniem oficjalnej noty dyplomatycznej. Okres 7 lat rządów Zjednoczonej Prawicy powinien być podsumowany właśnie złożeniem takiej noty dyplomatycznej. Bez złożenia tej noty dyplomatycznej nie jest możliwe rozpoczęcie procesu, który będzie trwał wiele lat zmuszenia państwa niemieckiego do zapłaty reparacji za zniszczenie, spalenie Polski przez Niemcy.
Można odnieść wrażenie, że przez długi czas kwestia przywracania symetrii w stosunkach polsko-niemieckich była traktowana po macoszemu.
Rząd prawicy – tu należy wyrazić uznanie dla pana ministra Przemysława Czarnka – jest pierwszym rządem III RP, który w sposób poważny potraktował kwestię przywrócenia symetrii w relacjach polsko-niemieckich, jeżeli chodzi o nauczanie języka polskiego. Chylę czoło dlatego, że obniżyliśmy z 3 do 1 godziny nauki języka niemieckiego w Polsce dla mniejszości niemieckiej. Rzeczywiście jest tak, że przez 30 lat III RP nie dostrzegała tego prostego faktu łamania polsko-niemieckiego Traktatu z 17 czerwca 1991 roku. W mojej ocenie ta asymetria na innych polach powinna być przywracana według tego samego scenariusza. Skoro Niemcy nie uznają polskiej mniejszości w sposób skandaliczny, jako mniejszości narodowej, to trzeba oczywiście, według mnie, obniżać poziom wsparcia dla mniejszości niemieckiej w Polsce. To jest kwestia fundamentalna szanowania Rzeczpospolitej, szanowania naszych rodaków, szanowani naszego państwa. Na pewno zadaniem numer jeden na rok 2022 jest zniesienie przywileju wyborczego, ponieważ takiego przywileju wyborczego mniejszość polska w Niemczech nie ma. Nawet nie jest traktowana w sposób systemowy, jako mniejszość narodowa.
Dziękuję za rozmowę
Jacek Sądej
źródło: Nasz Dziennik