Newseria biznes: 2033 rok na budowę pierwszego bloku atomowego to termin nierealny. Rezygnując z własnego węgla, Polska może się uzależnić od importu gazu
Polityka energetyczna Polski do 2040 roku zakłada, że źródła węglowe będą stopniowo wycofywane i zastępowane przez OZE i energetykę jądrową, a paliwem przejściowym w procesie transformacji będzie gaz ziemny. Uruchomienie pierwszego bloku jądrowego w 2033 roku to termin nierealny, a bez tej podstawy rezygnacja z węgla zwiększy ryzyko, że Polska uzależni się od dostaw gazu ziemnego, głównie z Rosji.
– Polska polityka energetyczna w istocie powinna być racjonalną i sprawiedliwą mapą drogową przeprowadzenia w Polsce transformacji energetycznej rozumianej jako proces, który spowoduje, że ceny energii elektrycznej i ciepła będą w Polsce akceptowane i że będziemy mogli zapewnić bezpieczeństwo energetyczne Polski. Niestety w tej sprawie mamy odmienne zdanie od naszych przyjaciół z Prawa i Sprawiedliwości i Porozumienia Jarosława Gowina, bo Solidarna Polska dostrzega ogromne niebezpieczeństwa przyjętej na szczeblu całej Unii Europejskiej, a więc również zaakceptowanej przez Polskę, tzw. unijnej polityki Zielonego Ładu.
– Przez 10 lat budowaliśmy gazoport. Nawet przy pełnej determinacji państwa będzie to najwcześniej w latach 2038–2040 – podkreśla Janusz Kowalski. – Przez te 20 lat unijne regulacje systemu handlu emisjami ETS spowodują, że uzależnimy się od gazu, którego w Polsce nie mamy.
– Nie mamy żadnej wątpliwości, że jedyną odpowiedzią na zwiększenie zapotrzebowania Polski na błękitny surowiec, jakim jest gaz ziemny, będzie konieczność kupienia go z Nord Stream 1 i Nord Stream 2, czemu się absolutnie sprzeciwiamy. Nie po to dzisiaj prowadzimy dywersyfikację dostaw gazu ziemnego, żebyśmy za dwa–trzy lata musieli go kupować z kierunku zachodniego czy południowego, przez Czechy czy Słowację. To jest realne niebezpieczeństwo, które jest konsekwencją wyboru zamiany węgla na gaz ziemny, którego w Polsce po prostu nie ma.
– Tymi źródłami są źródła węglowe, gazowe albo atomowe. Skoro atom może być wprowadzony najwcześniej za kilkanaście lat, to nagła, bardzo szokowa transformacja energetyczna i wyłączanie polskiego górnictwa, polskiej elektroenergetyki węglowej pewnikiem spowoduje skokowe uzależnienie się od rosyjskiego gazu. To jest sprzeczne z zasadami prowadzenia polityki dobrej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Źródło: biznes.newseria.pl